Wesołych Świąt życzył Radosław Panas arbitrowi Waldemarowi Niemczurze. Trener AZS-u Olsztyn nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego, który pokazując żółtą kartkę Michałowi Żurkowi przyczynił się do wygranej Effectora Kielce 3:2. Dopóki graliśmy sześciu na sześciu ten mecz był wyrównany, ale później już w sześciu na siedmiu nie daliśmy rady. Ten Pan już nie raz i nie dwa wypaczał wyniki. Chciał koniecznie zrobić prezent drużynie z Kielc i udało mu się. Czas Świąt się zbliża, życzę sędziemu spokojnych, zdrowych Świąt, bo jak sobie pomyśli co zrobił, to będzie tego spokoju potrzebował – grzmiał Panas.
Gromy posypały się też na zawodników Skry. Ale nie ze strony arbitra, a po silnych atakach siatkarzy ZAKSY. W meczu dwóch największych pretendentów do mistrzostwa Kędzierzyn-Koźle pokonał Bełchatów 3:1. ZAKSA obroniła pozycję lidera i w doskonałych nastrojach udała się na krótką przerwę. Pamiętajmy jednak, że mistrzem Polski będzie ten, kto będzie się weselił w okolicach Wielkanocy. I na tym w siatkówce polega wyższość Zmartwychwstania nad Bożym Narodzeniem. Zespół, który 31 marca będzie w lepszej formie, będzie miał dużo większe szanse zdobyć tytuł najlepszego w kraju, bo decydujące mecze w fazie play off odbędą się już kilka tygodni później. Na gwiazdkę najjaśniej świeci jednak ZAKSA.
Tomasz Kowalczyk
Dziennikarz Radiowej Jedynki