Polscy rugbiści wygrali w Gdańsku z Niemcami 22:13 w meczu Pucharu Narodów Europy. Są to eliminacje Pucharu Świata, uznawanego za czwartą największą sportową imprezę globu, która odbędzie się w 2015 roku w Anglii.
Polska po raz trzeci rywalizuje w trzeciej klasie rozgrywkowej w Europie. Żeby zagrać w Pucharze Świata, musimy zając pierwsze miejsce, a potem wygrać dwumecz z trzecią drużyną z drugiej grupy. Dwuletnie zmagania zaczęliśmy dobrze, bo od zwycięstwa z Czechami miesiąc temu.
Tryumf nad głównym rywalem, Niemcami i perspektywy reprezentacji narodowej ocenia komentator rugby Robert Małolepszy:
„Był to jeden z ważniejszych i trudniejszych meczów w historii polskiego rugby. Niemcy zaczęli rozgrywki z wysokiego „C”, bo wyraźnie pokonali Ukrainę, czyli spadkowicza z wyższej grupy. Tak jak w polskim zespole, ekipa naszych zachodnich sąsiadów opiera się na naturalizowanych zawodnikach. Są to Nowozelandczycy. Oczywiście nie ci najlepsi, ale jednak wywodzący się z najgenialniejszej nacji świata, jeśli chodzi o rugby.
Zgodnie z przewidywaniami początek spotkania był bardzo trudny. Niemcy górują nad Polakami warunkami fizycznymi. Jednak biało-czerwonym udało się zneutralizować tę przewagę. Polacy zaimponowali hartem ducha – grali z determinacją i poświęceniem. Kluczową kwestią była też twarda i dobrze zorganizowana defensywa naszej reprezentacji. Bardzo ważna okazała się przewaga w młynie. Chociaż wydawało się, że w tym elemencie górą będą Niemcy, to Polacy zagrali świetnie i fizycznie zdominowali rosłych rywali. Niemcy schodzili z kontuzjami, choć zapowiadało się, że zmiany będą musieli wykonywać Polacy. Nie po raz pierwszy skutecznością imponował David Chartier (17 pkt.), nasz specjalista od kopnięć na bramkę. Jedyne przyłożenie dla Polski było dziełem Michała Krużyckiego.
Polska drużyna narodowa gra na podobnym poziomie od kilku lat. Dobrze pracuje trener Putra, który uczył się rugby we Francji, skąd pochodzi zdecydowana większość reprezentacji (grają tam w trzeciej i czwartej lidze). Zawodnicy, chociaż wciąż dość młodzi, są razem piąty rok. Efektem jest zespołowa, twarda gra i dobre zrozumienie na boisku. Oni dopiero wchodzą w najlepszy wiek i nie są bez szans na wygranie grupy. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że pokonali Niemców. Po tym sukcesie jesteśmy na najlepszym miejscu w swojej grupie, czyli – umownie – na 13. pozycji w Europie.”