Kimi Raikkonen wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Abu Zabi. Fin z zespołu Lotus-Renault, mistrz świata 2007, odniósł pierwsze zwycięstwo od powrotu po dwóch latach startów w rajdach. Drugie miejsce zajął Fernando Alonso. Hiszpan z Ferrari nie awansował na pierwszą pozycję w klasyfikacji łącznej. Prowadzenie utrzymał Sebastian Vettel z Red Bulla. Niemiec był trzeci, chociaż ruszył ostatni. Z pierwszego miejsca wystartował Lewis Hamilton z McLarena. Brytyjczyk prowadził do 20. okrążenia, gdy na skutek awarii silnika musiał wycofać się z rywalizacji. Do końca sezonu zostały dwa wyścigi: 18 listopada w USA i tydzień później w Brazylii.
„Wyścig pokazał kto jest wielki w Formule 1. Okazało się, że mimo wciąż młodego wieku, wielki jest Sebastian Vettel. Trzecie miejsce, które zajął, jest w tym przypadku jak zwycięstwo. Wielkim kierowcą jest również Fernando Alonso. Z samochodu, który nadal nie spełnia marzeń zespołu Ferrari, Hiszpan potrafi wycisnąć 110%. Z kolei Kimi Raikkonen potwierdził, że wielkie talenty są zawsze wielkie. Rywalizacja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich to dowód, że Formuła 1 opiera się na wybitnych indywidualnościach.
Mam na myśli również indywidualności związane z techniką. Świadczy o tym na przykład znakomita wymiana skrzydła w pojeździe Vettela. Stoi za tym Adrian Newey. Brytyjczyk, dyrektor techniczny ekipy Red Bulla, udowadnia, że w jego fachu liczą się nie tylko komputery, ale też ludzie. Newey, obok Vettela, jest wspaniałą indywidualnością Red Bulla, bez której nie byłoby sukcesów niemieckiego kierowcy. Gdyby nie brytyjski inżynier, Vettel miałby dziś takie same problemy jak Alonso.
Cieszy mnie sukces Raikkonena, bo Fin pokazuje drogę Robertowi Kubicy. Raikkonen nie miał wypadku, który eliminowałby go z Formuły 1. Jednak też odszedł z F1 do rajdów. Potem wrócił. Teraz znów zwycięża. Kubica może zrobić to samo. Musi tylko doprowadzić do końca rehabilitację ręki. Na Polaka liczą w zespole Ferrari. Kubica jest tam potrzebny i byłby idealnym partnerem dla Alonso. Hiszpan to przede wszystkim kierowca. Wybitny, ale jednak kierowca, który myśli tylko o ściganiu. Kubica też jest znakomitym kierowcą, ale oprócz tego doskonałym analitykiem. Polak potrafi „rozmawiać” z samochodem i jak mało kto współpracować z technikami, mówić im o samochodzie.
Wszystko wskazuje na to, że losy tytułu mistrza świata zostaną rozstrzygnięte dopiero w ostatnim wyścigu. Rozum podpowiada, że wygra Vettel. Jednak sercem jestem za Alonso, bo Ferrari to w 100% firma samochodowa. Chciałbym, żeby wygrała historia motoryzacji.”