Tenis: Masters okiem eksperta Eurosportu

  

fot. oficjalna strona Novaka Djokovicia

Za nami już ostatni akcent w rozgrywkach ATP. Po nieoficjalny tytuł Mistrza Świata w tenisie sięgnął Serb Novak Djoković, który pokonał w dwóch setach sześciokrotnego mistrza tej imprezy Szwajcara Rogera Federera. NO.1VAK, jak wskazuje sama sygnatura wymyślona przez sztab ludzi pracująca wokół Serba, kończy sezon jako nr. 1 światowego rankingu zawodowych tenisistów. Z kolei Federer, często określany jako peRFect, tak perfekcyjny w poniedziałek już nie był. Szwajcarski mistrz miał swoje szanse, prowadzenie z przełamaniem w secie pierwszym, dwie piłki setowe przy własnym podaniu w drugiej partii, ale wszystko uciekło. Kiedy nie wykorzystuje się szans z Djokoviciem szala bardzo szybko przechyla się na drugą stronę. Federer przekonał się o tym nie po raz pierwszy, pamiętamy przecież doskonale kiedy to w półfinale US Open 2011 nie wykorzystał dwóch piłek meczowych przy swoim podaniu w decydującej piątej partii. Djoković po raz kolejny pokazał wielką klasę zwyciężając po raz 13. z tenisistą z Bazylei, tym samy sięgając po swój drugi tytuł w finałach ATP World Tour.

Tyle o finale. Pamiętajmy, że coroczne finały rozgrywek ATP to ósemka najlepszych tenisistów świata, którzy do ostatniego momentu walczą o punkty w rankingu Race to London. Przyjrzyjmy się zatem pozostałym występom w fazach grupowych i półfinałach…

Jak wiemy, nie zawiedli gracze z wielkiej czwórki, którzy zgodnie zameldowali się w fazie półfinałowej. Djoković wygrał grupę nie ponosząc przy tym ani jednej porażki. Andy Murray przegrał z Djokoviciem, a Federer z Argentyńczykiem Juanem Martinem Del Potro. Mistrz US Open z 2009 roku moim zdaniem zasługuje na spore uznanie. Zwycięstwo ze Szwajcarem zapewniło mu awans do półfinału, a tym samym przekreśliło szanse Hiszpana Davida Ferrera, który występował w Londynie z numerem czwartym pod nieobecność rodaka Rafaela Nadala, który znajduje się o jedno oczko wyżej w rankingu.

Wróćmy do Del Potro. Tenisista z Argentyny po półfinałowej porażce z Djokoviciem zapowiedział, że na przyszły sezon za cel stawia sobie rozbicie wielkiej czwórki. Trzeba przyznać, że byłoby to pewnym urozmaiceniem w rozgrywkach panów, gdzie od paru lat niepodzielnie panują Federer, Nadal, Djoković i Murray. Warto zauważyć, że od roku 2004, a więc na 36 (!) ostatnich rozegranych turniejów Wielkiego Szlema tylko 3 (!) zostały wygrane przez tenisistów spoza wymienionej czwórki. To Gaston Gaudio (RG 2004), Marat Safin (AO 2005) i Del Potro (US Open 2009). Skala dominacji wydaję się wręcz niewiarygodna. Doskonale wiemy, że Argentyńczyk Gaudio i Rosjanin Safin dawno już zakończyli kariery tenisowe, a więc z tego zestawiania jasno wynika, że tenisistą będącym najbliżej zamieszania w szeregach wielkiej czwórki jest właśnie Del Potro. Trzymajmy go zatem za słowo, jednocześnie trzymając także kciuki za to, aby kolejne problemy zdrowotne nie zniweczyły planów najlepszego aktualnie argentyńskiego tenisisty.

W turnieju Mistrzów mieliśmy także finalistę Wimbledonu Czecha Tomasa Berdycha, finalistę Australian Open Francuza Jo-Wilfrieda Tsongę oraz serbską rakietę nr. 2 Janko Tipsarevicia, którzy przeszli jak gdyby trochę obok turnieju nie odgrywając w nim znaczącej roli. Dla Tipsarevicia udział w turnieju był już sukcesem samym w sobie. Natomiast po Berdychu i Tsondze można było spodziewać się czegoś więcej. Być może któryś z nich też w końcu zdoła zaatakować wielką czwórkę. Czas najwyższy, Panowie!

Kolejny rok, kolejne Wielkie Szlemy do zgarnięcia. Czy lista się zmieni, czy też w dalszym ciągu tylko 4 nazwiska będą naprzemiennie grawerowane na najważniejszych tenisowych trofeach? A może pojawi się ktoś zupełnie nowy? Może Jerzy Janowicz zaprezentuje prawdziwą skalę swoich umiejętności? Czas pokaże. Póki co nie zapeszajmy, ale bądźmy dobrej myśli!

 

Michał Lewandowski

 

Tags: , , ,

Recent posts in Tenis

 
 
 
 
 
 

Wiadomości dnia (Twitter)

  • PRZERWA MODERNIZACYJNA do końca wakacji!
  • Tym, którzy wybierają się na letni wypoczynek życzymy udanej pogody i zregenerowania sił. Pozdrawiamy i zapraszamy po okresie wakacyjnym!
  • Jesteśmy przekonani, że będą Państwo zadowoleni z nowego kształtu rozbudowanej strony
  • LE, elim.: Śląsk Wrocław - Rudar Pljevlja 4:0
  • Żużel, DPŚ: Australia awansowała z barażu do finału w Pradze (Australia, Czechy, Dania, Polska)
 
 

Okiem Dyzia

 
 

Ekstraklasa piłkarska

 
 

Rotacja wsteczna

 
 

Ważne daty

Brak wydarzeń
 
 
 
Top