Polska-Urugwaj 1:3 – analiza przyczyn porażki

 

fot. East News

         Czego się Piotruś nie nauczył, tego Piotr nie umie – ta oto mądrość jak ulał pasuje mi jako kwintesencja meczu Polaków z Urugwajem. Ogromna różnica w umiejętnościach na korzyść naszych przeciwników wynikała głównie z tego jak znakomicie, tzn. szybko i płynnie poruszali się oni z piłką, grając przy tym dokładnie. Do tego potrzebne są jednak wysokie umiejętności techniczne, a te nabywa się w młodości, w początkowym okresie szkolenia. Dysproporcja widoczna też była w szybkości, a to kolejna cecha trenowana we wczesnym wieku. Biało-czerwoni tych atrybutów mieli dużo mniej i dlatego mecz wyglądał jak wyglądał. Te niedobory mogli ewentualnie zniwelować zaangażowaniem, przygotowaniem fizycznym, twardą, nieustępliwą walką, wybieganiem, ale tego wszystkiego było wyraźnie mniej niż w meczu z Anglią. Dużo za mało, by zatrzymać Urugwaj.

 

         Polacy odstawali od Urugwajczyków tak bardzo, że aż trudno chwalić czy ganić konkretnego naszego zawodnika. ‚Celeste’ uwypuklili wszystkie nasze mankamenty – choćby to, że mamy wolnych, mało zwrotnych i takich sobie w rozegraniu piłki stoperów. Przy zaangażowaniu Kamila Grosickiego na prawej stronie okazało się, że lewe skrzydło w reprezentacji Polski nie istnieje (przypominacie sobie jakąkolwiek ciekawą akcje dwójki Komorowski – Mierzejewski?). Skoro mamy dwóch defensywnych pomocników, to przydałoby się, by jeden z nich dawał czasami coś w ofensywie. Niestety, ani Eugen Polański, ani Grzegorz Krychowiak tego nie zrobili. Mieli za to sporo niecelnych podań, strat i przegranych pojedynków. W tak jednostronnym meczu trudno ocenić grę Roberta Lewandowskiego, bo nasz napastnik prawie nie dostawał podań, a bez nich każdy snajper umiera. ‚Lewy’ szarpał, cofał się po piłkę, ale wówczas nie było nikogo bliżej bramki Urugwaju. Ludovic Obraniak przynajmniej podarował nam chwilę magii, strzelając pięknego gola. Wiemy to, co już wiedzieliśmy – tego piłkarza reprezentacja bardzo potrzebuje.

 

         Jeśli szukać pozytywów, to albo należy odwołać się do wydarzeń wokołoboiskowych, albo uciec w kwaśne pocieszenia. Te pierwsze to komplet widzów w Gdańsku, nowa, równa jak stół i bujna niczym kobierzec na Wembley trawa, super zachowanie publiczności, która oklaskami pożegnała MVP spotkania Luisa Suareza, wreszcie obecność w loży VIP byłych reprezentantów kraju – członków klubu wybitnego reprezentanta, zaproszonych przez nowe władze PZPN. Uff – powoli nastaje normalność. Drugie to nadzieja, że w kwalifikacjach mistrzostw świata 2014 żaden z naszych przyszłorocznych rywali nie wzniesie się na poziom Urugwaju. Poziom, do którego Polacy, ale też wiele innych zespołów, nie są w stanie się zbliżyć.

 

Tomasz Lach

 

Tags: , , , ,

Recent posts in Piłka nożna

 
 
 
 
 
 

Wiadomości dnia (Twitter)

  • PRZERWA MODERNIZACYJNA do końca wakacji!
  • Tym, którzy wybierają się na letni wypoczynek życzymy udanej pogody i zregenerowania sił. Pozdrawiamy i zapraszamy po okresie wakacyjnym!
  • Jesteśmy przekonani, że będą Państwo zadowoleni z nowego kształtu rozbudowanej strony
  • LE, elim.: Śląsk Wrocław - Rudar Pljevlja 4:0
  • Żużel, DPŚ: Australia awansowała z barażu do finału w Pradze (Australia, Czechy, Dania, Polska)
 
 

Okiem Dyzia

 
 

Ekstraklasa piłkarska

 
 

Rotacja wsteczna

 
 

Ważne daty

Brak wydarzeń
 
 
 
Top