W rytm muzyki The Rolling Stones i przy gorącym aplauzie rodzimej publiczności francuska para taneczna Nathalie Pechalat i Fabian Bourzat odniosła zwycięstwo w zawodach serii Grand Prix w Paryżu. Na miejscu drugim Włosi Anna Cappellini i Luca Lanotte. Utrzymali drugą pozycję dzięki znacznej przewadze punktowej po tańcu krótkim, bowiem ich program dowolny został oceniony dopiero jako czwarty. Lepiej w tej części zawodów spisali się Amerykanie Madison Hubbel z Zacharym Donohue oraz Rosjanie Jekaterina Riazanowa i Ilia Tkaczenko. Włosi otrzymali niską ocenę za techniczną zawartość programu głównie za sprawą upadku partnera w twizzlach i niezaliczenia elementu. Choć gdyby doliczyć stracone punkty, drugie miejsce w ocenie technicznej nie byłoby też znowu takie pewne. To pouczająca informacja dla Anny i Luki, którzy jako pierwsi od wielu lat zagrozili „niezwyciężonym” Tessie Virtue i Scottowi Moir (na zawodach w Kanadzie) i mają spore apetyty w tym sezonie.
Brązowy medal przypadł wspomnianym Jekaterinie Riazanowej i Ilii Tkaczence, którzy wykonali czysty program do muzyki ze ścieżki dźwiękowej filmu „Ojciec Chrzestny”. Rosjanie uzyskali swój najlepszy dotychczas wynik punktowy w tańcu dowolnym. Na czwartym miejscu znaleźli się Madison Hubbel i Zachary Donohue, na piątym – Julia Żłobina i Aleksiej Sitnikow z Azerbejdżanu. Na kolejnych pozycjach uplasowali się Kanadyjczycy Piper Gilles i Paul Poirier oraz drugi rosyjski duet Jekaterina Puszkasz i Jonathan Guerreiro. Stawkę otworzyła i, jak się okazało, zamknęła para francuska – miejsce ósme przypadło duetowi Pernelle Carron i Lloyd Jones.
Drugi złoty krążek Nathalie Pechalat i Fabiana Bourzat (pierwszy zdobyli przed dwoma tygodniami w Pucharze Chin) oraz drugi srebrny Anny Cappellini i Luki Lanotte (pierwszy zdobyty w Skate Canada) otwiera obu parom drogę do startu w finale Grand Prix.
Ola Kauc