Agnieszka Radwańska rozpoczęła rok najlepiej w karierze. Polska tenisistka odniosła w Auckland 11. turniejowe zwycięstwo. Nigdy wcześniej na otwarcie sezonu nie była nawet w finale. W całych zawodach w największym mieście Nowej Zelandii Radwańska nie przegrała seta. W decydującym spotkaniu z Yaniną Wickmayer z Belgii tryumfowała 6:4 6:4. W Auckland Polka była najwyżej rozstawioną zawodniczką i jedyną z czołowej ‘10’ rankingu.
Radwańska została rozstawiona z numerem 1 również w Sydney, gdzie w niedzielę rozpocznie się ostatni turniej przed wielkoszlemowym Australian Open.
Niestety, występu najlepszej polskiej tenisistki nie można było obejrzeć w naszym kraju. Kibice ani eksperci nie mogli przekonać się jaką grę prezentuje Radwańska i czym wygrała turniej. Pozostaje ocena samego faktu zwycięstwa oraz intensywnego kalendarza Polki. Dla Sportowych Wywiadów mówi komentator tenisa Karol Stopa:
- Radwańska powinna była wygrać ten turniej. Polka była rozstawiona z najwyższym numerem, a zawody nie zostały mocno obsadzone. Dopiero w finale Radwańska miała trudniejszą rywalkę. Wickmayer to zawodniczka, która wygrała w karierze trzy turnieje, w tym ten w Auckland – w 2010 roku. Ponadto, rok temu była tam w finale. Oczywiście fakt wywalczenia tytułu jest bardzo optymistyczny. Cieszmy się, że Polka odniosła zwycięstwo, które uważam za wartościowe oraz z tego, że zaczęła sezon jak nigdy wcześniej.
Natomiast martwi mnie, że Radwańska nie odpoczywa.
Amerykańscy eksperci, oceniając na jednym z portali internetowych szanse tenisistek w Australian Open, doszli do wniosku, że Polka raczej nie widzi siebie wysoko skoro w ciągu dwóch poprzedzających tygodni bierze udział w dwóch turniejach. W naszych czasach raczej nikt tak nie robi. Najlepsi tenisiści i tenisistki na ogół wybierają jedną z dwóch imprez organizowanych bezpośrednio przed zawodami wielkiego szlema. Z jednej strony oznacza to, że Radwańska czuje swoje 5 minut i w związku z tym chce grać. Jednak od razu nasuwa się pytanie, czy to się nie odbije w Melbourne. Moim zdaniem, na dwoje babka wróżyła. Pojawiają się wątpliwości, ale zespół Agnieszki Radwańskiej ma swoje obliczenia i miejmy nadzieję, że mają słuszność.
adu