Biegaczki we wspaniałym stylu zakończyły występy w mistrzostwach świata w Val di Fiemme. Ostatnim, niewątpliwie pięknym aktem był bieg na 30 kilometrów ze startu wspólnego rozgrywany techniką klasyczną. Dystans, tak pamiętny z Igrzysk Olimpijskich w Vancouver, znów okazał się dla nas szczęśliwy.
Choć w rewanżu triumfowała Marit Bjoergen przed Justyną Kowalczyk oraz Therese Johaug, to trzeba przyznać, że rywalizacja była arcyciekawa i trzymała w niepewności do końca. W zasadzie kluczowe ataki zaczęły się w okolicach 16. kilometra. Wówczas utworzyła się grupa zawodniczek, w której skład wchodziły późniejsze medalistki oraz Heidi Weng i Nicole Fessel. W pościg za rywalkami udały się: Anna Haag, Kerttu Niskanen i Kristin Stoermer Steira. Występ Haag był dużym zaskoczeniem, a jej katorżnicza praca jest godna pochwały. Ogromne problemy na trasie miała Charlotte Kalla, która w pewnym momencie po prostu męczyła się niemiłosiernie! Technika klasyczna Szwedki jest daleka od łyżwowej. Podobny przypadek zdarzył się Aino-Kaisie Saarinen, która przygotowywała się do tego startu pod okiem indywidualnego trenera Jarmo Riskiego. Warto zaznaczyć, że od 2007 roku w każdej mistrzowskiej imprezie „Aikku” zdobywała co najmniej jeden medal. Weng i Fessel nie utrzymały tempa rywalek. Jednak obie biegaczki mogą być zadowolone z bardzo dobrego występu. Przed zawodniczką z Ytre Enebakk jeszcze długa kariera. Jestem zdania, że podczas Igrzysk w Soczi będzie jedną z głównych bohaterek. Broniąca tytułu Johaug osłabła na ostatnim podbiegu zwanym „Zorzi”. Kowalczyk była pierwsza na wjeździe na stadion, ale na finiszowej prostej lepsza okazała się Bjoergen, która zdobyła swój 12. złoty medal.
Tym razem panie zamieniły się miejscami. Podczas Igrzysk Olimpijskich to Kowalczyk stanęła na najwyższym stopniu podium. W Val di Fiemme sięgnęła po srebrny medal. Bjoergen zrewanżowała się Polce. Ciekawe jak czują się ci, którzy skreślili już Kowalczyk i wysłali ją na emeryturę. Zdobywczyni dużej kryształowej kuli wróci z Doliny Płomieni z medalem i to wywalczonym w niesamowitej bitwie, w epickim spektaklu mistrzostw świata.
Piotr Walkowiak