Polska Liga Futbolu Amerykańskiego rozpoczyna ósmy sezon. Organizatorzy wprowadzili kilka istotnych zmian, które mają podnieść poziom organizacyjny i sportowy oraz zwiększyć frekwencję na trybunach. Nowych kibiców ma też zdobywać reprezentacja Polski, która po udanym debiucie wróci do gry i ma równie ciekawe plany jak liga.
Sportowe Wywiady: Czego możemy spodziewać się po nowym sezonie Topligi?
Jędrzej Stęszewski, prezes Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego: Myślę, że wielu wyrównanych meczów, co jest najważniejsze. Oczekujemy, by liga była wyrównana. Wprowadziliśmy wyższe wymogi organizacyjne wobec klubów, dążymy do ich profesjonalizacji. Liczymy, że przyniesie to efekty w postaci wyższego poziomu rozgrywek. Najwyższa klasa rozgrywkowa – Topliga została powiększona do ośmiu zespołów i podzielona na dwie grupy. Każda drużyna zagra 10 spotkań w sezonie zasadniczym. Finał odbędzie się na jednym ze stadionów zbudowanych na Euro 2012. Rok temu na Stadionie Narodowym decydujący mecz oglądało 23 tysiące widzów (zdjęcie poniżej). W tym sezonie półfinały i finał będą pokazywane na żywo w telewizji. Rozszerzenie naszej współpracy z TVP Sport to kolejny krok do przodu. Stacja ta pokaże oba półfinały i finał. Nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby transmitować więcej spotkań. W przyszłości będziemy chcieli pokazywać jeden mecz z każdej kolejki. Sezon jest dość mocno skoncentrowany. Finał odbędzie się 14 lipca. Nowością będzie liga juniorska, która startuje jesienią. Udział weźmie 17 drużyn. Ci młodzi ludzie będą kiedyś stanowili o sile dyscypliny w Polsce. Chcemy też zagospodarować zimę. W związku z tym w chłodnej połowie roku planujemy mecze w hali.
Jakiej frekwencji oczekujecie na meczach futbolowych w Polsce?
- Początek sezonu zasadniczego pewnie nie nastroi nas zbyt optymistycznie, bo przedłuża się zima. Tutaj wiele zależy od klubów. Są lepsze i grosze zespoły, jeśli chodzi o organizację, promocję. Warto podkreślić, że drużyny grają na coraz lepszych stadionach, co na pewno ma wpływ na frekwencję. Na przykład futboliści Warsaw Eagles będą rozgrywać swoje spotkania na obiekcie Polonii Warszawa. W poprzednim sezonie średnia frekwencja na meczu Topligi wynosiła 600-700 osób. W tym sezonie liczymy na wzrost. Mile widziana byłaby średnia ponad 800 widzów. Rozwijamy się bardzo szybko, ale harmonijnie. Nie od razu Rzym zbudowano. Cały czas jesteśmy na początku drogi.
Jakie są plany odnośnie reprezentacji Polski?
- Chcemy zbudować mocną reprezentację. Jest to oczywiście długi proces. Nie mamy tak bogatej tradycji jak niektóre państwa, ale gdzieś trzeba zacząć. W tym roku będziemy organizować tylko mecze towarzyskie. W następnym zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja w związku z przepychankami między europejską a światową federacją. Od 2015 roku chcielibyśmy grać regularnie w imprezach międzynarodowych, na przykład mistrzostwach Europy. Staramy się, by podczas igrzysk sportów nieolimpijskich World Games 2017 we Wrocławiu odbył się turniej futbolu amerykańskiego. Miasto jest tym zainteresowane.
Gdzie i kiedy będzie można zobaczyć naszą drużynę narodową w najbliższym czasie?
- Wczesną jesienią planujemy mecz towarzyski w Polsce na otwartym stadionie. Zgłasza się do nas sporo krajów z całej Europy, ale także spoza niej. Są chętni, by przyjechać do Polski i zagrać. Prawdopodobnym rywalem jest silna Holandia. Tylko grając z lepszymi możemy wnieść reprezentację na wyższy poziom. Debiut reprezentacji przeciwko Szwedom w łódzkiej Atlas Arenie oglądało prawie siedem tysięcy fanów, z czego 69% stanowiły osoby, które pierwszy raz w życiu przyszły na mecz futbolu amerykańskiego. Co więcej, 82% z nich zadeklarowało, że chętnie przyjdzie jeszcze raz. Co ciekawe, futbolowi nowicjusze stanowili 51% widowni na Stadionie Narodowy. Aż 88% z nich zadeklarowało przyjście na kolejne wydarzenia organizowane przez PLFA.
Budujecie pozycję dyscypliny w Polsce – ligę, reprezentację. Macie jakieś wzorce?
- Myślę, że w Europie można wzorować się przede wszystkim na Austrii i Niemczech. W tych krajach są najsilniejsze ligi w Europie. Niemcy mogą być wzorem, jeśli chodzi o liczbę sportowców, poziom szkolenia nie tylko młodzieży, ale także dzieci. Za naszą zachodnią granicą w futbol amerykański gra 45 tysięcy ludzi. W Polsce trzy tysiące. Jednak Niemcy nie wykorzystują tego potencjału. Na ubiegłorocznym finale ligi mieli dwa razy mniejszą frekwencję niż my. Modelem organizacyjnym jeśli chodzi o kluby jest zdecydowanie Austria. A jeśli chodzi o marketing i promocję, to czerpiemy ze wzorców zza Atlantyku.
Rozmawiał Adam Dutlinger
SuperFinał PLFA na Stadionie Narodowym (film)
Polska vs Szwecja – debiut reprezentacji Polski (film)