Tina Maze wygrała pierwsze w tym sezonie zawody alpejskiego Pucharu Świata. Faworytka Lindsey Vonn nie ukończyła giganta w Soelden. W niedzielę w tej samej miejscowości i w tej samej konkurencji będą rywalizować mężczyźni. O nadchodzącym sezonie pisze Witold Domański.
Trasa przygotowana, w śnieg na stoku lodowca Rettenbach powyżej austriackiego Soelden została wstrzyknięta odpowiednia porcja wody aby była twarda jak skała więc … pora zacząć kolejne ściganie o Puchar Świata!
Komu, komu Kryształowe Kule za sezon 2012/13??? U pań pewnie znowu, po raz piąty rozwódce Lindsey Vonn. U panów natomiast sprawa otwarta. Nie ma przywódcy stada, a na dodatek wielki mistrz ostatnich paru lat, Szwajcar Didier Cuche powiedział – dość. Nie ma mu się zresztą co dziwić. Latka lecą, 38 lat pokazuje nieco inną perspektywę stoku przemierzanego z szybkością 130 lub więcej km/godz. Młodość ma swoje prawa, ale wiek dojrzały (bo przecież nie starość) też.
Vonn potrafi wygrywać we wszystkich konkurencjach, w ubiegłym sezonie dodała ostatni skalp – wygrane w gigancie. Zaczynam się zastanawiać, czy próba podjęcia rywalizacji z mężczyznami nie jest w jakimś stopniu wynikiem bezproblemowego wygrywania rywalizacji z koleżankami. Vonn zaproponowała, że podjedzie do Lake Louise w Kanadzie, kiedy będą tam szaleć na trasie zjazdowej panowie i zobaczy ilu zdoła ją wyprzedzić. Warto wiedzieć, że trasa w Lake Louise, którą ujeżdżają tak panie jak i panowie (jedyny przypadek), należy do najłatwiejszych a Lindsey na ogół nie znajduje tam godnych rywalek. Złośliwcy zaprosili ją oczywiście od razu do Kitz, na Streifę, gdzie łatwo skręcić kark nawet najbardziej doświadczonym gladiatorom białego szaleństwa.
Propozycja ścigania się z mężczyznami na razie została odłożona ad acta, ale może w przyszłości? Kto wie? Na pewno byłoby ciekawie, na pewno paru zawodników byłoby potem wyśmiewanych przy piwie przez kolegów i znajomych.
Może więc ponownie Aksel Lund Svindal? Norweski olbrzym nie jest wprawdzie najzwinniejszy i w takim chociażby Adelboden, na najtrudniejszej chyba trasie gigantowej nie powalczy, ale ani siły ani umiejętności w tej konkurencji odmówić mu nie sposób.
Kiedy w ubiegłym roku zrobiło się głośno o pomyśle pana Guenthera Hujary z FIS, podniósł się szumek wśród najbardziej zainteresowanych – czyli zawodników. Nic z tego jednak nie wynikło. Ci, którzy zarabiają na narciarskiej braci i bardzo wygodnie sobie dzięki jej ryzykownym wyczynom żyją „wiedzą lepiej” a zawodniczki i zawodnicy są za słabo zintegrowani aby stanowili odpowiednią siłę. Ten coś powiedział, tamten pokrzyczał i… spokój.
Warto przypomnieć jeszcze jeden szczegół. W sezonie 2012/13 rozegrane zostaną w Schladming w Austrii mistrzostwa świata. Są tacy, dla których najważniejsze jest miejsce w Pucharze, są też specjaliści przygotowania się „na jeden strzał” i będą celować w luty 2013.
Zakończenie kolejnego sezonu w szwajcarskim kurorcie Lenzerheide między 11 a 13 marca 2012.
Witold Domański