Dziwi tylko – mówi rozgoryczony Luty - dlaczego odmówiono mi możliwości startu w kategorii Legend. Ten samochód powinien bez kłopotu mieścić się w tych ramach. Ma ponad 20 lat, dlatego zgłosiłem się właśnie do rywalizacji starszych modeli. Jak toczyć wyrównaną walkę, gdy organizator ustawia cię w rzędzie z najnowszymi technologicznie i najlepszymi samochodami w kraju?
Robert Luty Rajd Barbórka ma już za sobą. Nie obyło się bez przygód. Awaria wspomagania i wyciek płynu na drugim oesie oraz defekt skrzyni biegów na OS Bemowo pokrzyżowały szyki. Robert Luty na zablokowanej skrzyni na drugim biegu dojeżdża do mety trzeciego oesu. W klasyfikacji łącznej zajmuje 31. miejsce. Przed godziną 16-stą organizatorzy podają oficjalne wyniki po trzech oesach. Kary nałożone na poprzedników plasują Lutego na 28. miejscu. Na Karową się nie dostał.
- Były przygody z samochodem. Śnieg, który zniwelowałby trochę różnicę pomiędzy słabszymi autami i tymi najmocniejszymi, też nie spadł. Szkoda. Biorąc to wszystko pod uwagę, z wyniku jestem w miarę zadowolony. Była realna szansa na miejsce koło dwudziestki. Wszystko legło w gruzach, gdy urwała się poduszka pod skrzynią. Miałem tylko drugi bieg i na nim kończyłem OS Bemowo. Dobrze, że skrzynia nie zablokowała się np. na pierwszym czy trzecim biegu. Wtedy byłoby jeszcze gorzej i straciłbym więcej sekund. Wcześniej miałem kłopoty ze wspomaganiem na Służewcu, tam uciekło z 10 sekund. Podsumowując – nie mogę narzekać na końcowy rezultat, choć pozostaje niedosyt. Nie da się oszczędzać auta przy włączonym stoperze. Jest „hop” to się leci! Elementy auta nie wytrzymały trudów. Nie ma się co dziwić mając samochód w podeszłym wieku.
Dziwi tylko – dodaje nieco rozgoryczony Luty - dlaczego odmówiono mi możliwości startu w kategorii Legend. Ten samochód powinien bez kłopotu mieścić się w tych ramach. Ma ponad 20 lat, dlatego zgłosiłem się właśnie do rywalizacji starszych modeli. Jak toczyć wyrównaną walkę, gdy organizator ustawia cię w rzędzie z najnowszymi technologicznie i najlepszymi samochodami w kraju? Nie szukam wymówki, bo nie o to chodzi, ale odmowa mnie zaskoczyła. W kategorii starszych aut walczyłbym o czołowe miejsca. Gdybym się spodziewał, że każą mi się ścigać z najnowocześniejszymi pojazdami, przynajmniej odjąłbym kilogramy. Zakładając plastikowe szyby, co jest na Barbórce dozwolone i wymieniając niektóre elementy nadwozia na lżejsze zmniejszyłbym dystans do pozostałych samochodów. Niestety nie było na to czasu. Decyzja, że wystartuję w najwyższej klasie aut mnie zaskoczyła.
Może dowiedzieli się, że jestem muzykiem i poza rajdami mam co robić? – zażartował czołowy polski perkusista, jadący w tej imprezie z logo naszego portalu.
Życzymy powodzenia podczas kolejnych rajdów oraz udanych koncertów!
Sportowe Wywiady