Piłkarze ręczni Vive Targów Kielce odnieśli piąte zwycięstwo w piątym meczu Ligi Mistrzów. Pokonali na wyjeździe Metalurga Skopje 23:21 i są pewni awansu do fazy pucharowej. Jednak ambicje mistrzów Polski sięgają dużo dalej. O tym oraz o spotkaniu w Macedonii dla Sportowych Wywiadów komentator piłki ręcznej Sylwester Sikora:
„Szczypiorniści Vive Targów wygrali ważną konfrontację drużyn, które miały po 4 zwycięstwa. Wygląda, że już nic nie stanie na przeszkodzie, by zespół z Kielc wygrał grupę, co jest szalenie istotne. Ekipa z pierwszego miejsca zmierzy się w 1/8 finału z rywalem z czwartej pozycji z innej grupy. To byłaby wielka zdobycz. W końcu mistrzowie Polski mierzą wyżej. Celem Vive Targów jest historyczny awans do turnieju Final Four w Kolonii. Trzeba więc wygrać grupę, pokonać rywala w 1/8 finału, czego nie dokonał żaden polski klub, a potem zwyciężyć w ćwierćfinale. Byłoby to wydarzenie epokowe. Dotychczas w Final Four grały niemal wyłącznie zespoły z Niemiec i Hiszpanii. Na pewno są ogromne szanse na pierwsze miejsce w grupie. Losowanie było bardzo szczęśliwe.
Mecz w Skopje był brzydki, nerwowy, szarpany. Była ostra walka i dużo wykluczeń, a mało subtelności w grze. Do tego doszła prawdziwie bałkańska atmosfera. Na trybunach było prawie 7 tysięcy fanatycznych kibiców. Tym większa chwała gościom, że potrafili wygrać w tym bałkańskim kotle.
Zespół Metalurga ma kilka atutów. Przede wszystkim jest to chorwacki trener Lino Červar, który ze swoją drużyną narodową zdobył mistrzostwo olimpijskie i świata. Chorwat mądrze prowadzi zespół. Atutem na pewno jest hala i publiczność. Najlepszy gracz to Renato Vugrinec. Jednak Słoweniec ma 37 lat. W ogóle cała drużyna jest stara, wszyscy mają ponad 30 lat. Generalnie skład jest słaby w porównaniu z ekipą z Kielc. Można powiedzieć, że to wyrobnicy, może poza Vugrincem i bramkarzem z Serbii, który jednak w niedzielę nie miał swojego dnia. Grają właściwie w siedmiu i nie mają wartościowych zmienników. Podstawowi gracze trzymali grę, póki nie opadli z sił. Po wejściu rezerwowych gra już się nie kleiła.
Vive Targi ze swoim budżetem to za dobry zespół na takiego rywala. Polska drużyna ma dwóch piłkarzy na każdą pozycję i to o odpowiednich umiejętnościach. Červar pracował w reprezentacji Chorwacji z pięcioma zawodnikami Vive Targów, ale to nie pomogło gospodarzom. Mistrzowie Polski są bardziej ograni, mają przewagę fizyczną, są wyżsi. A przede wszystkim mają piłkarzy światowej klasy, takich jak Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski.
Jurecki zagrał dobrze i rzucił 4 gole, najwięcej z Polaków. Na lepszą ocenę w ekipie z Kielc zasługuje tylko Sławomir Szmal. Bramkarz grał cały mecz i cały mecz dobrze. Generalnie mistrz Polski nie zaprezentował się rewelacyjnie, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Za styl nie ma punktów. Padło mało goli, ale był to efekt gry gospodarzy, którzy długo rozgrywają i wciąż podają do kołowego. Na plus Vive Targom należy też zaliczyć występ Karola Bieleckiego, który wraca do formy po dłuższej przerwie.”
adu