Musimy nadrabiać straconych 50 lat – rozmowa z Mariuszem Czerkawskim

- Za rok nie będzie można powiedzieć, że drugie miejsce w walce o hokejową elitę jest dobre. Musimy jechać z myślą o zwycięstwie w turnieju i awansie – mówi Mariusz Czerkawski, były reprezentant Polski i czołowy zawodnik ligi NHL.

- Praca trenerska nie jest moim marzeniem, ale oczywiście jeśli tylko moja osoba może być jakimś wsparciem, to jestem do dyspozycji – dodaje Czerkawski.

- Gdyby Henryk Gruth wrócił do Polski i zajął się u nas szkoleniem, to wtedy miałbym nie tylko nadzieję, ale i wiarę…

 

Czy i kiedy polska reprezentacja w hokeju na lodzie może stać się liczącym zespołem na międzynarodowej arenie?

 

Sportowe Wywiady: Po wyjeździe z Polski międzynarodową karierę rozpoczął pan w Szwecji, a zakończył w Szwajcarii, w krajach, które zmierzyły się w finale ostatnich mistrzostw świata.

Mariusz Czerkawski: – Bardzo się cieszę, że miałem okazję grać w tych krajach. W międzyczasie USA, Kanada, krótki epizod w Finlandii. Na końcu trafiłem do Szwajcarii, gdzie ściągali dobrych zawodników i było to dla mnie wielkie wyróżnienie. Tam pracuje się ze Szwedami, z Kanadyjczykami. Jest paru Rosjan. Szwajcarzy zapraszali na zgrupowania, na sparingi. Widziałem jak to wszystko funkcjonuje i byłem pod wrażeniem. Sądzę, że teraz Szwajcarzy zagoszczą na dłużej w ścisłej czołówce.

Czyli ich wicemistrzostwo nie było zaskakujące aż tak bardzo, jak mogliśmy wokół słyszeć i czytać?

- Zbliżali się do podium w ostatnich latach wiele razy. W Vancouver też zagrali nieźle (porażka 0:2 z USA w ćwierćfinale – dop. redakcji). Wcześniej w Turynie poradzili sobie z Czechami i Kanadą. Oni mają w genach to, że byli kiedyś bardzo dobrą drużyną. W 1935 roku byli wicemistrzami świata. Zdobywali medale przed wojną, zdobywali po wojnie, na początku lat pięćdziesiątych. Potem długo, długo nic, aż do teraz. Oni mają bogate tradycje. Szkoda, że nie udało im się zdobyć historycznego złotego medalu, bo okazja była bardzo dobra, no ale trafili na Szwedów, którzy grali u siebie i byli tego dnia lepsi.

Wiele osób pokłada w panu nadzieję na rozwój polskiego hokeja ze względu na bogate doświadczenie, którym chętnie się pan dzieli.

- Myślę, że Henryk Gruth jest znacznie lepszą osobą. Od ponad dekady jest w Szwajcarii i trenuje na wysokim poziomie zawodników młodzieżowych w Zurychu. Gdyby Henryk Gruth wrócił do Polski i zajął się u nas szkoleniem, to wtedy miałbym nie tylko nadzieję, ale i wiarę w dynamiczny rozwój polskiego hokeja.

Wróćmy do pana i polskiego hokeja.

- Hokeja nie zostawiam, ale nie współpracuję ściśle z reprezentacją. Praca trenerska nie jest moim marzeniem, ale oczywiście jeśli tylko moja osoba może być jakimś wsparciem, to jestem do dyspozycji. Dzisiaj wszystko co robię ma raczej charakter działalności społecznej. Mam swoje stowarzyszenie, zachęcam młodzież do aktywności, do ruchu, odwiedzam szkoły, mamy swoje zajęcia szkoleniowe na „białych orlikach” dla najmłodszych. Robię wiele rzeczy, a hokej nie jest obecnie jedynym moim zajęciem. Oczywiście jest mi bardzo bliski i takim pozostanie.

Czyli, jak pan wspomniał, nadzieja na szybki rozwój mogłaby być większa gdyby wrócił Henryk Gruth. Rozmawialiście na ten temat?

- Oczywiście, ale mówi, że nie da się teraz tego zrobić, zanim nie zmieni się wiele rzeczy w naszym kraju. Chodzi głównie o infrastrukturę i współpracę z wielkimi korporacjami, które zainwestują w tę dyscyplinę. Niestety na razie jest źle. Coś się na szczęście zaczęło dziać. Cieszę się, że powstaje polska liga zawodowa. Jest nowy prezes, Piotr Hałasik i mam nadzieję, że nie zabraknie mu zapału. Jesteśmy na etapie profesjonalizacji ligi i działań mających na celu uatrakcyjnienie hokeja. Miejmy nadzieję, że rozwój będzie szedł we właściwym kierunku.

Mam też nadzieję, że już w przyszłym roku będziemy się mogli cieszyć z awansu do najwyższej grupy i tam walczyć. Musimy gonić świat, ale będzie bardzo ciężko. Musimy nadrabiać straconych 50 lat. Jeśli sytuacja w naszym kraju będzie się poprawiać pod względem inwestycji w sport, to może za 20 lat będziemy w stanie nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi. Na razie perspektywa gry w finale mistrzostw świata jest marzeniem ściętej głowy. Ktoś mówił mi ostatnio, że jeszcze kilka lat temu walczyliśmy ze Szwajcarami jak równy z równym. No może 20 lat temu, ale nie kilka. Szwajcarzy rozwijają się od lat w dynamiczny sposób, my nie. Oni chyba z 25 lat temu zatrudnili Bykowa, najpierw jako zawodnika, a później trenera.

Nie sposób nie wrócić do niedawnego kluczowego meczu Polaków z Ukrainą o awans do elity. Przegraliśmy go w głowach, czy na lodzie?

- Byłem oczywiście z drużyną na miejscu i szanse na zwycięstwo były, ale spotkanie przegraliśmy na lodzie, nie w głowach. Niestety trochę nam brakuje. Gdybyśmy rozegrali 10 spotkań z Ukrainą, to większość z nich wygrałaby Ukraina. Mają lepszą drużynę i zawodników, którzy grali już pod większą presją i dobrze radzą sobie w KHL w Donbasie Donieck. Pewnie, że możemy stworzyć silniejszy zespół od obecnego i trzeba iść w tym kierunku. Mecz z Ukrainą pokazał, że była szansa na zwycięstwo. Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, ale później zaprzepaściliśmy szansę. To jest sport, czyli nie zawsze wygrywa faworyt. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki.

Kolejna szansa za rok.

- Teraz będziemy walczyć z Anglikami, Chorwatami i Holendrami. Nie będzie Ukraińców i nie będzie już wytłumaczenia. Za rok nie będzie można powiedzieć, że drugie miejsce w walce o hokejową elitę jest dobre. Musimy jechać z myślą o zwycięstwie w turnieju i o awansie.

Czy na przykład w Warszawie powstanie wkrótce silna drużyna hokeja? Jakie są szanse?

- Do tego niezbędna jest zmiana w głowach polityków. Jeśli będzie się myślało tylko o inwestowaniu w piłkę, to nie widzę szans. Innym wyjściem jest jakiś oligarcha, który marzyłby o wspaniałej drużynie w Warszawie i jeszcze przy okazji musiałby wybudować lodowisko. Na obiekcie, na którym trybuny pomieszczą 800 osób nawet nie ma co myśleć o budowie silnej drużyny i tworzeniu wielkich widowisk. Tego się nie da zrobić.

Dziękujemy za rozmowę.

- Pozdrawiam Czytelników.

 

Rozmawiał Marek Kaleta

 

Tags: , , , , ,

Recent posts in Hokej

 
 
 
 
 
 

Wiadomości dnia (Twitter)

  • PRZERWA MODERNIZACYJNA do końca wakacji!
  • Tym, którzy wybierają się na letni wypoczynek życzymy udanej pogody i zregenerowania sił. Pozdrawiamy i zapraszamy po okresie wakacyjnym!
  • Jesteśmy przekonani, że będą Państwo zadowoleni z nowego kształtu rozbudowanej strony
  • LE, elim.: Śląsk Wrocław - Rudar Pljevlja 4:0
  • Żużel, DPŚ: Australia awansowała z barażu do finału w Pradze (Australia, Czechy, Dania, Polska)
 
 

Okiem Dyzia

 
 

Ekstraklasa piłkarska

 
 

Rotacja wsteczna

 
 

Ważne daty

Brak wydarzeń
 
 
 
Top