Niesamowicie zakończył się zjazd mężczyzn na słynnej trasie w Bormio. Austriak Hannes Reichelt i Włoch Dominik Paris tryumfowali z takim samym czasem. Co więcej, Aksel Lund Svindal, który zajął trzecie miejsce, stracił do najlepszych zaledwie jedną setną sekundy. Z kolei Norweg też o jedną setną wyprzedził Klausa Kroella z Austrii. Svindal umocnił się na prowadzeniu w Pucharze Świata pod nieobecność głównych rywali Marcela Hirschera i Teda Ligety’ego. Natomiast kobiety w starym roku rywalizowały w konkurencjach technicznych. W Semmering najpierw odbył się gigant, potem slalom. W piątek Austriaczka Anna Fenninger wyprzedziła Tinę Maze. Słowenka powiększyła przewagę nad wiceliderką Pucharu Świata Marią Hoefl-Riesch (Niemka była czwarta). W sobotę najlepszą slalomistką okazała się Słowaczka Veronika Velez-Zuzulova. Maze dojechała na trzecim miejscu, tuż przed Hoefl-Riesch. Amerykanka Lindsey Vonn w dalszym ciągu nie startuje.
O podsumowanie ostatnich zawodów przed Nowym Rokiem poprosiliśmy komentatora narciarstwa alpejskiego Witolda Domańskiego:
„Trasa w Bormio była trudna, przede wszystkim ze względu na nierówności, i wielu narciarzy jej nie przetrzymało. Sporo bardzo doświadczonych zjazdowców miało dość dojeżdżając do mety. Trasa nie charakteryzuje się trudnymi odcinkami, ale cały czas jedzie się mocno w dół i w skręcie.
Dominik Paris nigdy wcześniej nie wygrał zawodów Puchar Świata i jego sukces jest niespodzianką. Svindal przegrał, bo popełnił błąd. Norweg w żadnym występie w tym sezonie nie ustrzegł się błędów, ale ratuje się, bo jest piekielnie silny. Można powiedzieć, że Svindal znalazł się tam, gdzie jego miejsce. W tym roku narciarz ze Skandynawii jest stałym elementem podium, oczywiście w konkurencjach szybkościowych. W technicznych Svindal podpiera się gigantem i utrzymuje pozycję lidera. Za jego plecami trwa walka o drugie miejsce. Ligety mógł pozwolić sobie na odpuszczenie i nie przejeżdżać do Europy na jedne zawody, bo nie było jego rywala Hirschera.
Fakt, że Maze nie wygrała giganta jest pewną niespodzianką. Natomiast Fenninger w poprzednim sezonie był najlepszą Austriaczką w tej konkurencji, więc jej tryumf niespodzianką nie jest. Od czasu do czasu ktoś musi pokonać Maze, która i tak sukcesywnie powiększa przewagę. W slalomie prowadziła po pierwszym przejedzie. Drugi pojechała słabiej, zachowawczo, i dlatego zajęła trzecie miejsce. Velez-Zuzulova, która jeździ tylko slalomy, odniosła pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata; wcześniej miała sporo drugich miejsc. Nie jest to sensacja, bo Słowaczka w tym sezonie była wysoko we wcześniejszych slalomach – dwa razy w czołowej ‘10’ i raz na miejscu 11. Liderka klasyfikacji slalomowej 17-letnia Mikaela Shiffrin z USA nie ukończyła zawodów i straciła prowadzenie na rzecz Maze. Słowenka prowadzi więc w punktacji generalnej, gigantowej i slalomowej.”
adu