Ta ostatnia niedziela rundy zasadniczej, która przed nami, może zadecydować o losach rozstawienia poszczególnych drużyn w play off. Ale zamiast niedzieli z multiligą, na wzór tej piłkarskiej, możemy mieć weekend cudów.
Władze ligi nie zdecydowały się zorganizować wszystkich spotkań ostatniej serii PlusLigi w tym samym czasie. Gdyby mecze rozpoczynały się o jednej porze, nie byłoby możliwości kunktatorstwa i zastanawiania się, czy może porażka nie byłaby korzystniejsza dla danej drużyny kiedy będzie już znany wynik innego spotkania. Mecze będą jednak rozgrywane przez cztery dni od piątku do poniedziałku i w takiej sytuacji drużyny są wręcz sprowokowane do kombinowania. W nieprawdopodobny sposób nie wykorzystano też telewizyjnego potencjału, aby zapewnić widzom niespotykaną do tej pory rozrywkę. Od przeszło pięciu lat Canal Plus pokazując mecze ostatniej serii spotkań piłkarskiej ekstraklasy w specjalnym programie wzorowanym na francuskiej multilidze robi show skacząc ze stadionu na stadion i trzymając widza przed telewizorem przez prawie 5 godzin. Telewizja Polsat nie chciała jednak skorzystać z nadarzającej się okazji, a żal jest jeszcze większy, bo nieprędko zdarzy się kolejny taki sezon, kiedy do ostatniej kolejki fazy zasadniczej nic nie będzie jasne.
Jeśli chodzi o aspekt sportowy i fair play, może się okazać, że Delecta Bydgoszcz chcąc grać w play off z teoretycznie słabszym od Trefla Gdańsk Indykpolem Olsztyn zdecyduje się nie zagrać z wykorzystaniem pełni swoich możliwości właśnie z olsztyńską ekipą. Oprócz uchylenia furtki dla drużyny Radosława Panasa, możliwe są także próby uniknięcia zajęcia… pierwszego miejsca. Wszystko dlatego, że zwycięzca rundy zasadniczej już w półfinale trafi prawdopodobnie na któregoś z finalistów z poprzedniego roku – Asseco Resovię bądź Skrę Bełchatów. Wypada jednak liczyć, że spiskowa teoria dziejów to tylko wymysły i zamiast niedzieli cudów będzie cudowna niedziela z siatkówką. I też cudowny piątek, sobota i poniedziałek.
Tomasz Kowalczyk
Dziennikarz Radiowej Jedynki
Poprzedni felieton tego autora