W tym roku Mecz Gwiazd odbył się w zupełnie nowej, niespotykanej dotąd formule. Najlepsi zawodnicy z polskiej Tauron Basket Ligi zmierzyli się we wrocławskiej Hali Stulecia z reprezentantami czeskiej Mattoni NBL. Koncert Haliny Mlynkovej, występy artystyczne, taniec w wykonaniu Wrocław Cheerleaders oraz pokaz wsadów Emila Olszewskiego – to wszystko miało wpływ na to, że tegoroczny Mecz Gwiazd był jednym z najlepszych w ostatnich latach.
Rywalizacja polsko-czeska sprawiła, że samo spotkanie było poważniejsze niż kiedykolwiek. Na dowód trzeba podać fakt, że już w pierwszej kwarcie kibice zobaczyli faule i rzuty wolne. Nie zabrakło oczywiście efektownych podań i wsadów, czyli kwintesencji tego typu spotkań. Mogło się to podobać zarówno doświadczonym fanom koszykówki jak i tym, którzy tego sportu na co dzień nie oglądają.
Nie mogło zabraknąć tradycyjnych konkursów. W rzutach z dystansu najlepszy okazał się Przemysław Zamojski z Asseco Prokomu Gdynia, który w finale pokonał Michała Chylińskiego z PGE Turowa Zgorzelec. Co ciekawe, Zamojski jako jedyny miał także szansę na triumf w konkursie wsadów. To się jednak nie udało, a najlepszym graczem w tym elemencie okazał się Michael Deloach z czeskiego Qanto Turi Svitavy. Amerykanin jest doskonale znany polskim kibicom, ponieważ w przeszłości reprezentował barwy klubu z Tarnobrzega.
Organizatorzy przygotowali także niespodziankę – drużynowy konkurs Shooting Stars, w którym brali udział m.in. Sebastian Mila, Maciej Zieliński, Adam Wójcik i Jiri Zidek. Najlepszy okazał się zespół Dolnego Śląska, który strzeleckie zadanie wykonał w czasie krótszym niż 24 sekundy!
Ostatecznie pierwszy Polsko-Czeski Mecz Gwiazd wygrała reprezentacja Tauron Basket Ligi 109:104. Najbardziej Wartościowym Zawodnikiem (MVP) spotkania został Walter Hodge ze Stelmetu Zielona Góra, który zdobył 22 punkty. Tegoroczny Mecz Gwiazd wraz z całą otoczką był naprawdę świetnym widowiskiem! Podobnych emocji możemy spodziewać się w rewanżu, który już za rok rozegrany zostanie w Czechach.
Wojciech Kłos, PLK.pl