Wybitni sportowcy, zwłaszcza długo uprawiający swoją dyscyplinę, na ogół dobrze znają swoje organizmy. Oczywiście nie są w stanie zdiagnozować poważniejszej choroby, ale zdają sobie sprawę, jeśli ich organizm nie funkcjonuje jak szwajcarski zegarek. Czują, że dzieje się w nim coś niezbyt dobrego, nawet jeśli z pozoru wszystko wygląda doskonale. Dlatego właśnie sądzę, że Marit Bjoergen od dłuższego czasu, od kilkunastu tygodni wiedziała, że coś jest nie tak. Włożyła wiele wysiłku w letnie przygotowania (część z nich przeprowadziła z Charlotte Kallą), na początku sezonu jej forma była błyskotliwa, ale organizm nie grał jak orkiestra wiedeńskich filharmoników. Sądzę, że to spowodowało rezygnację z wyjazdu do Kanady. Wyprawa na drugi kraniec świata jest zawsze męcząca, tam czekałoby ją pięć startów. Bjoergen wolała więc zostać w domu i spokojnie przygotować się do Tour de Ski, o wygraniu którego marzy od lat, jak zresztą niemal wszystkie biegaczki i wszyscy biegacze rodem z Norwegii.
Niestety dla niej okazało się, że nadal nie wygra tej imprezy. Inna sprawa, że zwycięstwo wcale nie było pewne, bo Justyna Kowalczyk okazała się doskonale przygotowana, a ponadto są jeszcze Therese Johaug i Heidi Weng, rodaczki Bjoergen. Teraz to one będą musiały zastąpić starszą koleżankę i liderkę reprezentacji w zmaganiach z Polką.
Wracając jeszcze do wstępu i wyczuwania tego, kiedy należy odpocząć, ktoś może powiedzieć, że rodak biegaczki Martin Johnsrud Sundby – także astmatyk – do Canmore jednak poleciał. Jest jednak zasadnicza różnica między nimi. Sundby jest o kilka lat młodszy, ma zdecydowanie mniej przebiegniętych kilometrów, mniej ciężkich startów, a w dodatku w Tour de Ski szans na zwycięstwo nie miał właściwie żadnych. W tej imprezie miał być pomocnikiem Pettera Northuga, z góry wytypowanego do walki o pierwszą męską wygraną. Sundby liczy się w sprintach, w przeciwieństwie do młodszego kolegi. A i pod górę biega wolniej. Zresztą wkrótce się przekonamy, jaki będzie jego udział w nadchodzącej edycji, bo we wcześniejszych był mało widoczny.