Fabrice Santoro, Francuz nikczemnego wzrostu – Witold Domański
Fabrice Santoro, pamiętacie? Francuz „nikczemnego wzrostu”, jak by powiedział pan Zagłoba, grający oburącz i z forhendu, i z bekhendu, co wśród panów jest rzadkością wielką. Nie potrafił „zabić” jedną piłką, ale za to jak zabijał pomysłami na korcie! Doprowadzał tym swoich rywali do […]